Odyseja, czyli rozrywka i edukacja w kosmosie (recenzja)

PRZECZYTASZ W 14 MIN

Podróżowanie w przestrzeni kosmicznej wymaga nie lada koncentracji, wyjątkowej pamięci, a do tego spostrzegawczości. Dowodem na to jest planszowa Odyseja, w której podróżujemy rakietą i odwiedzamy rozmaite planety. Każda jest wyjątkowa i na każdej z nich z pewnością warto się zatrzymać, choćby po to, by się jej lepiej przyjrzeć. A to m.in. dlatego, że ilustracje reprezentujące planety są wyjątkowej urody. Co jeszcze ma w sobie ta nietypowa Odyseja?

  • Odyseja to w praktyce cztery różne tryby gry, w inny sposób wykorzystujące to, co znajdziesz w pudełku.
  • Możesz grać solo, ale też nawet w 5 osób, a z dodatkiem Ufo może być to 6 osób.
  • Rozgrywka jest szybka i dynamiczna. Gra świetnie sprawdzi się zarówno podczas rodzinnych rozgrywek, jak i na imprezie.

Twórcami planszowej Odysei są Przemek Dmytruszyński i Adam Kałuża. Gra została wydana dzięki akcji crowdfundingowej na zagramw.to. Dla Przemka jest to kolejna gra „bez prądu” po pirackiej szybkiej karciance Aarrr! Znacznie bardziej doświadczonym projektantem ze wspomnianej dwójki jest Adam Kałuża – autor m.in. K2 czy Drako. Za przeuroczą oprawę graficzną odpowiada natomiast Alicja Kocurek. Wraz z wydaniem Odysei Lupo Art Games pokazało, po raz kolejny zresztą, że przywiązuje dużą wagę do ilustracji w grach planszowych.

Cztery gry w jednym pudełku

W praktyce mamy tutaj cztery gry w jednym pudełku. Możemy grać w Misję Badawczą, Samotną Misję (tryb solo), Kosmiczny Wyścig lub Podstawy Nawigacji. Egzemplarz, który otrzymaliśmy do recenzji od wydawnictwa Lupo Art Games zawiera również dodatek Ufo. Co wchodzi w jego skład? O tym będzie trochę później. Już teraz mogę powiedzieć, że nie wprowadza on nowych wariantów rozgrywki, więc we wszystkie wspomniane przed chwilą tryby gry zagrasz, nawet jeśli kupisz Odyseję bez tego dodatku.

Muszę jeszcze wspomnieć, że egzemplarz gry, który recenzujemy jest to klasyczna wersja sklepowa, a więc pozbawiona niektórych elementów z kampanii crowdfundingowej. Na przykład kostka w naszym egzemplarzu to klasyczny 16-milimetrowy, choć drewniany element. Tymczasem wersja opracowana specjalnie dla zagramw.to ma także drewnianą kość, ale znacznie większą, bo 25-milimetrową. Dodatkowo ma ona nietypowy nadruk zamiast standardowych „oczek” symbolizujących wartości od 1 do 6. Ze wspomnianej kostki korzysta się w trybie solo i w trybie Kosmicznego Wyścigu.

Kostka do gry
Kostka w naszym egzemplarzu to klasyczny 16-milimetrowy, choć drewniany egzemplarz.

Zawartość pudełka

W podstawowej wersji Odysei mamy łącznie 25 kart planet i odpowiadających im 25 żetonów widoków. Jest też 5 rakiet (po jednej dla każdego gracza), którymi będziemy podróżować po ułożonej wcześniej galaktyce.

Każdej rakiecie odpowiada specjalna karta. Dzięki niej wiadomo który gracz prowadzi daną rakietę. Na kartach mamy wycięcia na żetony gwiezdnego pyłu. Umieszczając ów żeto w odpowiednim miejscu będziemy zaznaczać, ile tego pyłu posiadamy.

żetony Próbek M
W trzech z czterech wariantów Odysei będziemy wykorzystywać znaczniki próbek. W podstawowej wersji gry jest ich po 6 sztuk w 5 różnych kolorach, czyli – zgodnie z instrukcją – o 1 sztukę więcej niż osób, które jednocześnie mogą brać udział w rozgrywce.

W pudełku znajdziesz ponadto Paskudne Chwyty (po 3 żetony w 3 rodzajach), które możesz wprowadzić w odpowiednim trybie rozgrywki. Są to specjalne akcje, z których można korzystać zużywając gwiezdny pył. Co ważne, Paskudne Chwyty działają nieco inaczej w grze solo niż w wieloosobowej rozgrywce. Dodatkowo w grze jednoosobowej wykorzystuje się żeton potwora Czarnej Dziury.

Rozgrywkę (w trybie Misji Badawczej) możesz jeszcze bardziej urozmaicić, ale też nieco utrudnić, jeśli wykorzystasz żetony widoków tzw. mgławic. Jak działają mgławice? O tym wspominam nieco dalej.

Żeton Kwarantanny
W Odysei wykorzystujemy też żeton Strefy Kwarantanny, który będzie blokował możliwość pozyskania próbek z Planet Badawczych, na których się znajdzie (podczas Misji Badawczej) lub po prostu będzie wyznaczał linię startu/mety (w Kosmicznym Wyścigu).

Wyruszamy na Misję Badawczą

W trybie Misji Badawczej podczas przygotowania do rozgrywki z kart planet tworzymy galaktykę, po której będziemy poruszać się rakietami i zbierać różnokolorowe próbki. Na pięciu odpowiednich planetach kładziemy zestawy próbek w liczbie o jeden większej niż liczba graczy. Są to tzw. planety badawcze. Rakiety graczy na starcie wystawiamy natomiast na dowolnych planetach, na których nie ma próbek. Ponadto każdy gracz startuje swoją rakietą z innej planety niż pozostali uczestnicy Misji Badawczej.

Zakryte żetony widoków
Obok kart galaktyki tworzymy identyczny, ale losowy układ zakrytych żetonów widoków. Żetony te muszą odpowiadać kartom planet wykorzystywanym w układzie galaktyki.

W jaki sposób poruszamy swoje rakiety? Zawsze na sąsiednią planetę w linii prostej (a jeśli to możliwe na planetę centralną w układzie Quad-Ruple lub planety narożne w galaktyce Karo-13). Trzeba tylko odkryć spośród zakrytych widoków ten, który odpowiada takiej planecie, na którą możliwe jest wykonanie ruchu zgodnego zasadami gry. A to wcale nie jest takie łatwe! Dopóki jednak będziesz odkrywać właściwe widoki, dopóty będziesz w stanie przemieszczać swoją rakietę. Odkrycie planety, na którą aktywny gracz nie może się przemieścić sprawia, że tura przechodzi na kolejną osobę.

Gracze odkrywając planety przy próbie przemieszczania się, ujawniają je także pozostałym uczestnikom Misji. Zatem z każdą minutą, z każdą kolejną turą będzie coraz mniej niewiadomych. Trzeba jeszcze tylko zapamiętać ten cały układ widoków, a do tego odkrywać je w odpowiedniej kolejności. Wszystko po to, by docierać do planet badawczych (tych z próbkami). Po dotarciu do takiej planety zbieramy z niej próbkę, jeśli jeszcze takiej nie mamy i ruszamy dalej w drogę na kolejną planetę.

Próbki i gwiezdny pył
Ten gracz, który jako pierwszy zbierze próbki we wszystkich pięciu kolorach występujących w grze, zostaje zwycięzcą Misji Badawczej.

Utrudnienia i ułatwienia w Misji Badawczej

Rozgrywka przebiega zbyt łatwo i szybko? W takim razie do gry możesz dołożyć Paskudne Chwyty. Na początku rozgrywki losujemy trzy żetony, które będą je reprezentowały – po jednym z każdego koloru. Zależnie od swojego działania Paskudne Chwyty zmieniają podstawowe zasady gry, np. dotyczące przemieszczania się rakiet po „planszy”. Jeden z chwytów pozwala na wykonanie dodatkowej akcji, inny na podejrzenie jednego z zakrytych widoków itp. Łącznie będziemy więc mieli w grze dostępne 3 z 9 różnych dodatkowych działań.

Paskudne Chwyty
Paskudne Chwyty to specjalne akcje, z których można korzystać zużywając gwiezdny pył w liczbie reprezentowanej przez gwiazdki na żetonach.

Jeśli podróż w kosmosie wciąż będzie mało skomplikowana, oprócz Paskudnych Chwytów możesz wprowadzić do rozgrywki widoki z mgławicami. Do widoków planet dokładamy wówczas odpowiednią liczbę zakrytych żetonów mgławic. Wszystko zależy od tego, z ilu planet składa się nasza galaktyka. Najmniej będą to 3 mgławice. Nie reprezentują one planet, a więc ich odkrycie nie będzie powodowało poruszania się rakiet, a jedynie dobranie gwiezdnego pyłu.

Gromadzenie gwiezdnego pyłu rozgrywka
Z każdą pomyłką przy odkrywaniu widoków podczas Misji Badawczej gracze będą pozyskiwać gwiezdny pył, który później mogą zużywać na skorzystanie z Paskudnych Chwytów.

Jeżeli natomiast rozgrywka jest zbyt skomplikowana, czy też po prostu gracie z dziećmi, wówczas możecie nie korzystać z Paskudnych Chwytów czy mgławic, a dodatkowo uprościć układ planet do zaledwie dziewięciu i utworzyć – sugerowaną w instrukcji – galaktykę Tri-Trap (3 na 3 planety – trochę jak w grze „Kółko i krzyżyk”), a obok galaktyki 9 zakrytych odpowiednich żetonów widoków. Dzięki temu do odkrywania i zapamiętania będzie znacznie mniej obrazków, a dodatkowo nie będzie trzeba zwracać uwagi na Paskudne Chwyty.

Samotna Misja, czyli samotność w kosmosie

Jak sama nazwa wskazuje, ten tryb to rozgrywka jednoosobowa. Będziesz w niej zbierał próbki, ale samotnie podróżując rakietą po wybranej galaktyce. Zamiast rywalizacji z innymi graczami będziesz rywalizować z potworem Czarną Dziurą, którego reprezentuje odpowiedni żeton. Nie możesz dopuścić do tego, byCię dosięgnął (stanął na tej samej planecie, na której jest Twoja rakieta). Twórcy gry nadmieniają, że można tutaj rozgrywać również wersję kooperacyjną i wspólnie decydować o kolejnych działaniach.

W trybie solo pojawia się kostka, która będzie wyznaczała moment przemieszczania się potwora w galaktyce. Ten zawsze porusza się w kierunku rakiety gracza i pożera planety, z których schodzi (są one zakrywane). Ważne, by potwór nie zjadł planety z próbką, bo wówczas gra zakończy się Twoją porażką. Tutaj do gry wchodzą Paskudne Chwyty. Tym razem nie trzy, a wszystkie dostępne. W końcu walka z Czarną Dziurą to nie przelewki. Co ważne, Chwyty działają inaczej niż podczas Misji Badawczej. Stosowne działanie Chwytów, zresztą zarówno dla trybu wieloosobowego, jak i solo opisane jest w instrukcji.

Potwór Czarna Dziura
W grze jednoosobowej wykorzystuje się żeton potwora Czarnej Dziury.

Kosmiczny Wyścig

W „Kosmicznym Wyścigu” układamy tor z odpowiedniej liczby odkrytych kart planet, a znacznikiem Kwarantanny wyznaczamy start i metę. Będzie to jedna z planet na torze, na której ustawiamy swoje rakiety przed rozpoczęciem gry. W środku toru wykładamy odkryte żetony widoków dla wszystkich planet, jakie wykorzystujemy na torze. Celem Wyścigu jest dotarcie do mety po wykonaniu określonej liczby okrążeń (ustalonej przed rozgrywką). Emocje przy tym gwarantowane!

W grze korzystamy z kości, którą gracze kolejno rzucają. Wynik rzutu kością wskazuje, który żeton widoku spośród tych leżących w środku toru należy „kulturalnie” wskazać przez dotknięcie palcem. Zawsze będzie to żeton odpowiadający planecie leżącej o tyle pól na torze przed rakietą gracza rzucającego kością, ile oczek właśnie wyrzucił on na kości. Rakietą przemieszcza się tylko ten gracz, który pierwszy odnalazł właściwy żeton widoku.

Gracz, który wykazał się najlepszym refleksem i spostrzegawczością porusza swoim znacznikiem rakiety o tyle pól do przodu, ile wyrzucono na kości. Chyba że jest to lider wyścigu. Wtedy rusza się on maksymalnie o 3 pola (nawet jeśli na kości widniał wyższy wynik). Wszystko po to, by zbytnio nie faworyzować tego, który akurat prowadzi w Kosmicznym Wyścigu. I bardzo dobrze! Ale to nie wszystko! O nadmiarową wartość porusza się ostatni gracz na torze. Jeśli więc gramy w dwie osoby, przy większych wynikach na kości (od 4 do 6), ten będący z tyłu zawsze się poruszy przynajmniej o jedno oczko, nawet jeśli nie wskazał jako pierwszy poprawnego widoku.

Kosmiczny Wyścig
Kosmiczny Wyścig wymaga od graczy nie lada spostrzegawczości i refleksu.

Podstawy Nawigacji

Ten tryb to gra w skojarzenia, opowiadanie historii, a przy tym wykorzystująca pamięć. Co ciekawe, wariant Podstaw Nawigacji powstał wg pomysłu Łukasza Woźniaka, jednego z twórców platformy zagramw.to. Używamy tu właściwie tylko talii okrągłych kart planet i żetonów gwiezdnego pyłu.

Gracze z zakrytego stosu kolejno odkrywają karty i układają je na nowym, odkrytym stosie, a jednocześnie opowiadają historię, która łączy w jakiś sposób ze sobą kolejno pojawiające się planety. Każdy z graczy zobowiązany jest odkryć taką samą liczbę planet, kontynuując powstającą przy tym kosmiczną (a czasami i komiczną) opowieść. Trzeba zapamiętać kolejność, w jakiej odkrywane są planety. Twórcy gry zalecają, by w grze wykorzystać 24 karty planet. Zależnie od liczby graczy (od 2 do 4), każdy więc będzie miał do dopowiedzenia inną liczbę fragmentów historii.

Po tym jak już wszystkie karty zostaną odkryte, stos planet odwracany jest do góry nogami i gracze kolejno starają się odtworzyć powstałą treść popwieści, jednocześnie przypominając sobie jaka planeta powinna się kolejno pojawić. Pozostali uczestnicy rozgrywki weryfikują zgodność ujawnionej planety z opowiedzianą historią. Gracz, który próbował odgadnąć przebieg wydarzeń może otrzymać za to znacznik próbki, jeśli opowie historię poprawnie lub po prostu pozostali gracze przychylą się do jego wersji wydarzeń.

Podstawy Nawigacji
Podstawy Nawigacji to gra w opowiadanie kosmicznych historii.

Wygrywa gracz, z największą liczbą próbek, a więc ten, który w największym stopniu odtworzył całą opowieść. Jak widzisz, mogą tutaj powstać niepowtarzalne historie, których nie powstydziliby się grający w Story Cubes. Tryb Podstaw Nawigacji to jednocześnie dobra opcja do bliższego przyjrzenia się temu, co znajdziemy na kartach poszczególnych planet.

Klimat rozgrywki

Może nie poczujesz się tutaj jak w przestrzeni międzygwiezdnej, ale Odyseja to też nie jest gra całkowicie pozbawiona klimatu. Zwłaszcza rozgrywając Misję Badawczą lub Samotną Misję można zasmakować odrobiny kosmicznego klimatu. Dysponujesz przecież rakietą, gromadzisz gwiezdny pył i odwiedzasz rozmaite, kolorowe galaktyki. Możesz też trafić na mgławice. Tylko Twoim paliwem będą tutaj raczej nie paliwo rakietowe a dobra pamięć, spostrzegawczość czy refleks (zależnie od trybu rozgrywki).

Karty Planet w Odysei
Grafiki autorstwa Alicji Kocurek przyciągną wzrok niejednego podróżnika w przestrzeni kosmicznej.

Wczuć się w klimat pomaga już sama instrukcja. Znajdziesz w niej mnóstwo tematycznych wstawek, często podanych przez autorów gry z humorem. Nie brakuje także nawiązań do „Małego Księcia” – niezwykle popularnej książki, którą napisał w latach 40. ubiegłego wieku Antoine de Saint Exupery.

Skalowalność Odysei

Gra pozwala świetnie bawić się nawet w pojedynkę. Grając samemu możesz poznawać planety występujące w grze. Dzięki temu łatwiej Ci będzie kojarzyć ich wygląd z fragmentami planet, które znajdziesz na żetonach widoków. Będzie to przydatne zwłaszcza podczas rozgrywki wieloosobowej w trybie Kosmicznego Wyścigu.

Planszówka od Lupo Art Games dobrze sprawdzi się też na dwie i więcej osób. Ważne jednak, by przy Kosmicznym Wyścigu każdy z uczestników rozgrywki miał podobną odległość od widoków, które leżą na stole. Przy większej liczbie graczy zapewnienie tego może być problemem. Z kolei w wariancie Misji Badawczej może być taka sytuacja, że zanim kolejka dojdzie do piątego czy szóstego gracza, to zostanie odkrytych (ujawnionych) już sporo widoków. Przy dobrej pamięci ostatniego gracza może on być w stanie wykorzystać to, czego już się dowiedział po akcjach swoich poprzedników.

Interakcja w Odysei

Jak przystało na grę, w której liczą się refleks, spostrzegawczość i pamięć, mamy tutaj raczej interakcję opierającą się przede wszystkim na haśle – „kto pierwszy, ten lepszy”. Wiele jednak zależy od rozgrywanego wariantu czy trybu gry. W Kosmicznym Wyścigu nie mamy na pewno interakcji negatywnej. Po prostu – kto pierwszy dostrzeże na stole właściwą planetę, ten będzie poruszał swoją rakietę na kolejne ciała niebieskie na galaktycznym torze planet. 

Misja Badawcza rozgrywka
W Odysei nie ma zbyt wiele negatywnej interakcji. Głównie wywołują ją Paskudne Chwyty, lecz tych wcale nie trzeba wprowadzać do rozgrywki, zwłaszcza jeśli gramy z dziećmi.

Nieco więcej interakcji jest w trybie Misji Badawczej. Tutaj pewnego rodzaju „przeszkadzajką” staje się znacznik kwarantanny. Do tego można wprowadzić do rozgrywki Paskudne Chwyty. Jak sama nazwa wskazuje, z ich wykorzystaniem możemy wpływać na sytuację innych graczy. Paskudne Chwyty pojawiają się również w trybie jednoosobowym – tutaj będą one oddziaływały na wirtualnego przeciwnika, jakim jest wspomniany już potwór Czarna Dziura.

Regrywalność i losowość

Odyseja wyróżnia się dużą regrywalnością. Już samo to, że oferuje aż cztery różne tryby rozgrywki sprawia, że jest w stanie zapewnić wiele godzin dobrej zabawy. W każdym z trybów dochodzą jeszcze losowe układy planet. Co więcej, w trakcie żadnego z trybów rozgrywki raczej nie będziemy wykorzystywać wszystkich planet jednocześnie.

Każdy z dostępnych trybów oferuje ponadto dodatkowe elementy, które zwiększają regrywalność. W Misji Badawczej podczas przygotowania do rozgrywki możemy układać z planet różne galaktyki. Mogą się one różnić nie tylko „kształtem”, ale i liczbą planet. W instrukcji twórcy gry proponują kilka układów, ale jednocześnie zachęcają do tworzenia własnych galaktyk. Nie ma tu bowiem zbyt wielu ograniczeń. Wiadomo jednak, że im więcej planet użyjemy, tym trudniej będzie zapamiętać ich położenie ich widoków, a ponadto wydłuży to nieco rozgrywkę. Jeśli różnorodność układów planet to za mało, wówczas w Misji Badawczej możesz użyć Paskudnych Chwytów. Te również losujemy przed grą i mogą nam trafić za każdym razem nieco inne ich kombinacje.

Młgawice w Odysei
Dla urozmaicenia i też utrudnienia rozgrywki w trybie Misji Badawczej możesz dodać mgławice.

Mniejsza różnorodność kolejnych rozgrywek jest już natomiast w trybach Kosmicznego Wyścigu czy też w Podstawach Nawigacji. Tutaj kolejne partie różnią się właściwie liczbą wykorzystywanych planet i ich kolejnością na torze czy też w odkrywanym stosie kart (zależnie od trybu gry).

W Kosmicznym Wyścigu i w trybie solo dochodzi dodatkowo kostka. Rzuty kością podczas Kosmicznego Wyścigu nie wpływają jednak zbytni na powodzenie lub niepowodzenie graczy. Po prostu wyznaczają, jaki widok trzeba odnaleźć i wskazać. W trybie solo kostka też ma niewiele więcej do powiedzenia. Tutaj właściwie nawet nią nie rzucamy, a jedynie początkowa wartość na kości będzie decydowała o poziomie trudności całej rozgrywki, a rosnąca na niej wartość zwiastować będzie ruch potwora.

Koszt kosmicznej wyprawy

Podstawowa wersja gry to koszt od ok. 75 do 100 zł, co jest bardzo dobrą ceną za to, co otrzymujemy w tym nietypowym opakowaniu. Nie można tutaj narzekać na pewno na niewykorzystaną przestrzeń w pudełku, bo to – mimo niestandardowych kształtów – mieści w sobie dokładnie tyle ile powinno. Na jakość komponentów też trudno zresztą narzekać, a tym bardziej na ilustracje. Te równie dobrze mogłyby zostać wydane jako dodatek Dixit Planety.

Do podstawowej, sklepowej wersji Odysei można nabyć mini-rozszerzenie Ufo (za ok. 10 do 15 zł), które do „podstawki” wprowadza dwie dodatkowe planety (oraz ich widoki). W dodatku jest także widok z robalem widniejącym na rewersach planet. Dzięki temu także tę „planetę” można wykorzystać w budowanym do rozgrywki układzie. Dzięki dodatkowi możemy grać już nie w 5, a nawet w 6 osób. Znajdziesz w nim więc również znacznik rakiety i odpowiadającą mu kartę, a także dodatkowe znaczniki próbek (po jednym dla każdego rodzaju) i dodatkowe znaczniki gwiezdnego pyłu.

Ufo i 6 graczy
Dodatek Ufo wprowadza m.in. możliwość 6-osobowej rozgrywki i charakterystyczny statek kosmiczny, zgodnie zresztą z nazwą rozszerzenia.

Podsumowanie recenzji gry Odyseja

Planszówka, jak przystało na pomysłodawcę i wydawcę, czyli Fundację Lupo Art Sztuka Myślenia rozwija naszą spostrzegawczość, refleks, koncentrację, a przede wszystkim pamięć. W trybie Podstaw Nawigacji, oprócz pamięci rozwijamy także kreatywność, pobudzamy wodze fantazji i myślenie narracyjne. Można więc też poniekąd traktować ją jako grę edukacyjną. W zależności od trybu rozgrywki Odyseja rozwija nieco inne spośród wymienionych cech.

Żetony Widoków
Na żetonach widoków nie mamy w pełni odwzorowanych grafik planet, a jedynie pewne ich fragmenty. To wyzwala w graczach dodatkowe pokłady koncentracji, spostrzegawczości czy też refleksu.

Nie mogę jeszcze nie dodać paru słów o charakterystycznym dla Odysei walcowatym pudełku. Z jednej strony ma ono idealne gabaryty względem swojej zawartości, ale z drugiej ten nietypowy kształt sprawia, że raczej nie ustawimy tej gry klasycznie razem z innymi zamkniętymi w standardowych prostopadłościennych pudełkach.

Zawartość gry wraz z dodatkiem
Elementy gry ledwo mieszczą się w dość kompaktowym, choć nietypowym opakowaniu.

Odyseja to świetna gra zarówno rodzinna, jak i imprezowa, a tak naprawdę jest to kilka gier w jednej. Co bardzo ważne poziom trudności i złożoności Odysei można dopasować do wieku i liczby osób biorących udział w rozgrywce, a wszystko to przy niewielkiej dozie negatywnej interakcji. Dzięki temu gra jest elastyczna, a rozmaite elementy, jakie znajdziemy w pudełku i możemy dodać do rozgrywki (w odpowiednim trybie) zapewniają jej dużą różnorodność.

Zalety i wady gry Odyseja:

(+) zasady proste do wytłumaczenia nowym graczom
(+) świetna do grania dla dzieci i z dziećmi (można dostosować tutaj poziom trudności do wieku graczy)
(+) duża regrywalność, m.in. dzięki różnym trybom gry
(+) krótka i dynamiczna rozgrywka, niezależnie od wybranego wariantu
(+) przyciągająca wzrok, barwna i oryginalna oprawa graficzna
(+/-) niewiele tutaj negatywnej interakcji
(+/-) nietypowe pudełko na komponenty
(-) czas przygotowania do rozgrywki – konieczność odnalezienia odpowiednich widoków (oprócz trybu Podstaw Nawigacji)
(-) ograni gracze, zaznajomieni dobrze z grafikami, mają łatwiej rozpoznawać widoki (istotne jest to jednak głównie dla Kosmicznego Wyścigu)
(-) „kosmiczny” klimat głównie dzięki fantastycznym ilustracjom

Nasza ocena gry: 4

Za przekazanie gry do recenzji serdecznie dziękujemy wydawnictwu Lupo Art Games!

 

Udostępnij na:

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.