10 gier planszowych na rodzinne wakacje

PRZECZYTASZ W 8 MIN

Na letnie, wakacyjne wyjazdy warto zabrać ze sobą przynajmniej jedną grę planszową lub karcianą. A nóż znajdzie się chwila, by rozegrać partyjkę w coś, co znamy i lubimy. A może przy okazji nauczymy zasad kogoś nowego i zarazimy go naszym planszówkowym hobby? Oto nasze propozycje 10 gier planszowych, które mogą świetnie sprawdzić na rodzinnych letnich wypadach. Są to tytuły, przy których będą dobrze bawić się zarówno starsi, jak i młodsi planszówkowicze.

Wybierając planszówki i karcianki do tego zestawienia braliśmy pod uwagę kilka elementów. Pierwszy z nich to przystępne zasady, aby nie trzeba było zbyt długo tłumaczyć, na czym polega rozgrywka, jeśli będzie z nami chciał zagrać ktoś, kto nie zna danej gry. Drugi element to dość krótki czas rozgrywki, ponieważ na wakacjach możecie nie znaleźć zbyt wiele momentów na granie (no chyba, że traficie na deszczową pogodę, ale tego nikomu nie życzymy). Trzecią, ale nie mniej ważną cechą gry dobrej na wakacyjne wojaże jest stosunkowo niewielkie pudełko. Im mniejsze, tym mniej miejsca będziemy musieli wygospodarować w torbie czy bagażniku, pozostawiając tym samym więcej przestrzeni na niezbędny wycieczkowy „ekwipunek”.

No dobrze, a teraz już przechodzimy do listy 10 gier na wakacje, które przedstawiamy w kolejności alfabetycznej, ponieważ nie jest to ranking, a zestawienie planszówek i karcianek, które naszym zdaniem są warte uwagi. Wszystkie gry w momencie pisania tego tekstu są dostępne w sprzedaży. Jeśli więc nie macie którejś z nich w swojej kolekcji planszówek, możecie ją szybko uzupełnić.

6. bierze!

Już leciwa, ale wciąż bardzo popularna gra karciana zamknięta w małym pudełku. Dzięki temu z łatwością zabierzesz ją ze sobą wszędzie, gdzie tylko dusza zapragnie. Możesz w nią zagrać nawet w 10 osób jednocześnie. W każdym składzie będzie to równie dobra zabawa. W trakcie rozgrywki będziemy pozbywać się kart z ręki, wykładając je w jednym z czterech rzędów według określonych zasad. Ta osoba, która dołoży szóstą kartę w rzędzie, będzie musiała zebrać wszystkie pozostałe leżące w nim karty. Na każdej karcie mamy różną liczbę ujemnych punktów w postaci byczych głów. Ten gracz, który ostatecznie będzie miał ich najmniej, wygrywa.Gra ukazała się także w jubileuszowej edycji, na 25-lecie istnienia tej karcianki – z zestawem kart specjalnych urozmaicających rozgrywkę.

Draftozaur

Kolorowa gra planszowa z uroczymi meeplami dinozaurów, przeznaczona dla 2 do 5 graczy. Już sam tytuł gry nieco zdradza na czym polega. Będziemy tu bowiem „draftować” dinozaury. Na czym polega ów „draft”? Gracze mają na początku po kilka dinozaurów wpuli. Spośród nich wybierają jednego, a resztę przekazują sąsiedniemu graczowi. W ten sposób „zestawy” dinozaurów wędrują od gracza do gracza, a jednocześnie pula gadów do wyboru sukcesywnie zmniejsza się. Wybrane dinozaury będziemy układać na swojej planszy terenu, podzielonej na kilka obszarów. Każdy obszar punktuje na nieco innych zasadach. Kto najlepiej wybierze i rozlokuje swoje dinozaury, ten wygrywa. Gra została doceniona także w branży planszówkowej, zdobywając w Polsce tytuł „Gry roku dla dzieci 2021”. Z pewnością warto ją sprawdzić!

Kingdomino

Szybka gra kafelkowa – jak nietrudno domyślić się po samej jej nazwie – oparta o mechanikę klasycznego Domina. Jak informuje wydawca, Kingdomino zostało przetłumaczone na 20 języków, a na całym świecie sprzedano już ponad 700 tys. egzeplarzy tej gry. W trakcie rozgrywki dobieramy dwupolowe kafelki, z których następnie układamy teren własnego królestwa, powiększając je o pola z koronami, aby przynosiły jak najwięcej punktów zwycięstwa. Gra przeznaczona jest dla 2 do 4 graczy, a dla 2 osób ma specjalny wariant „Pojedynek Mistrzów”, w którym budowany obszar jest nieco większy. Dla nieco bardziej zaawansowanych graczy polecamy też sprawdzić grę Queendomino, a do rozgrywek z nieco młodszymi planszówkowiczami polecamy jeszcze inną odmianę – Dragomino.

Minerały

Jedyna w swoim rodzaju gra, którą wydało w Polsce IUVI Games. Jest to poniekąd planszowe dzieło sztuki przenaczone dla 2 do 5 graczy – świadczy o tym cała otoczka dotycząca powstania gry, a potwierdza wykonanie. Gra wykorzystuje modularną planszę, którą przed rozpoczęciem rozgrywki układamy z solidnych heksagonalnych fragmentów różnokolorowych minerałów. Dzięki temu za każdym razem owa „plansza” będzie inna. Zasady Minerałów są w praktyce bardzo proste. Można je zmodyfikować tak, by mogły zagrać nawet 6-latki. Ogólnie rzecz ujmując, poruszamy się po obszarze gry swoimi pionkami i zbieramy minerały, tworząc z nich punktujące układy. Ten gracz, który na koniec zdobędzie najwięcej punktów, wygrywa. Pudełko z grą jest dość duże, ale w środku znajdziesz wygodny w transporcie woreczek, w którym zmieszczą się wszystkie elementy potrzebne do rozgrywki. Dzięki temu bez trudu możesz zabrać Minerały ze sobą, gdzie tylko chcesz.

Monopoly BID

Kompaktowa, a do tego karciana odmiana luźno nawiązująca do klasycznego Monopoly, która wykorzystuje mechanikę licytacji. Podobnie jak w klasycznym Monopoly, będziemy tutaj zbierać zestawy kolorystyczne kart. Ten gracz, który pierwszy zdobędzie 3 kompletne zestawy, wygrywa. Żeby jednak nie było zbył łatwo i banalnie, możemy tu sobie przeszkadzać za pomocą dostępnych w talii kart akcji. Jest to jedna z niewielu odmian klasycznego Monopoly, w które zawsze chętnie zagram. Zwłaszcza, że rozgrywka jest szybka i angażująca, a jednocześnie nieskomplikowana. Idealna na niezobowiązujące, rodzinne granie. Karcianka przeznaczona jest dla 2 do 5 graczy. W praktyce, im więcej uczestników rozgrywki, tym ciekawiej, jak to zresztą w grach licytacyjnych bywa.

Mysterium Park

Jeśli lubicie gry w skojarzenia, albo może jesteście fanami gry planszowej Tajemnicze Domostwo wydawnictwa Portal, to na wakacyjny wyjazd polecamy wypróbować Mysterium Park tych samych autorów, tyle że wydaną przez Rebela. Gra opiera się na podobnej koncepcji jak Tajemnicze Domostwo, tym razem jednak akcja dzieje się na terenie cyrkowego miasteczka. W tej kooperacyjnej planszówce jeden z graczy jest duchem i za pomocą dostępnej puli kart z przeuroczymi grafikami, zsyła na resztę uczestników rozgrwyki niezwykłe wizje. Ci muszą je odpowiednio odczytać, zinterpretować, a następnie wydedukować, co takiego spotkało naszego ducha. W tej grze – jak to w kooperacji – wszyscy wygrywamy, albo wszyscy przegrywamy, w zależności od tego, czy uda się – czy też nie – odgadnąć śledczym „scenariusz” wydarzeń, które miały miejsce. W przeciwieństwie do Tajemniczego Domostwa, wszystko mamy tu spakowane do kompaktowego pudełka z praktyczną wypraską. W połączeniu z nieco zmodyfikowanymi zasadami, znacznie łatwiej też przygotować rozgrywkę. Jeśli lubisz grę w skojarzenia, świetna zabawa gwarantowana!

Ohanami

Gra karciana dla 2 do 4 osób, w której – podobnie jak w Draftozaurze – wykorzystywana jest mechanika „draftu”. Tym razem jednak, zamiast dinozaurów, będziemy „draftować” karty z dostępnej puli. Początkowo jest to 10 kart, które trzymamy na ręku. Po wybraniu dwóch z nich, resztę przekazujemy do kolejnego gracza, a wybrane karty układamy przed sobą zgodnie z obowiązującymi, nieskomplikowanymi zasadami gry. Runda kończy się, gdy wszyscy gracze nie będą już mieli kart na ręku. Gramy tak łącznie 3 rundy, a w każdej z nich punktujemy za nieco inne karty w swoich układach. Ten gracz, który zbuduje z kart najlepiej punktujący ogród – wygrywa. Ohanami zamknięte jest w kompaktowym pudełku, w którym znajdziesz także notes punktacji, ułatwiający podliczanie punktów. O grę Ohanami dość trudno w polskich sklepach, ale znajdziecie ją chociażby na Amazonie.

Patchwork Doodle

Szybka gra, w której będziemy rysować projekt swojej patchworkowej kołderki. Jest to bowiem rysowana odmiana pierwowzoru, czyli 2-osobowej planszowego Patchworka, zaprojektowanego przez Uwego Rosenberga.W wersję Doodle może jednak brać udział praktycznie dowolna liczba graczy. W pudełku mamy wszystko, co potrzeba do rozgrywki, w tym nawet różnokolorowe kredki. Dzięki temu możemy grać od razu po jego otwarciu, bez konieczności szukania czegoś do pisania. Patchwork Doodle, podobnie jak klasyczna wersja, rozwija wyobraźnię przestrzenną, a do tego kreatywność i zdolności manualne. Idealnie nadaje się więc dla młodszych graczy. Patchwork Doodle zamiast kolorowanki? Czemu nie!

Point Salad

Kolejna kompaktowa gra karciana w naszym zestawieniu, która dodatkowo ma wręcz banalne zasady, a do tego krótki czas rozgrywki. Tym razem w roli głównej mamy warzywa, z których w trakcie gry będziemy tworzyć prawdziwą „sałatkę punktową”. Karty po jednej stronie mają wizerunek warzywa, a po drugiej zasadę punktowania. Jak opisuje grę wydawca, czyli Bard – istnieje tutaj ponad 100 różnych możliwości zdobywania punktów. To powoduje, że każda rozgrywka będzie nieco inna. Dzięki temu gracze muszą dostosowywać swoją strategię do tego, co aktualnie znajduje się na stole. Trzeba w swoich turach tak dobierać kombinacje warzyw oraz kart punktacji przy tworzeniu swojej puli, aby w ostateczności zdobyć jak najwięcej punktów za swoją tytułową „sałatkę”.

Tajemnicze Podziemia

Szybka gra kafelkowa wydawnictwa Trefl, która swoją premierę miała już 2016 roku, jednak wciąż cieszy się dużą popularnością. Układamy w niej korytarze, starając się dotrzeć do jak największej liczby skarbów, a jednocześnie unikać potworów. W Tajemniczych Podziemiach wszyscy gracze jednocześnie tworzą własne podziemne korytarze z losowo pojawiających się w grze kafelków, jednakowych dla wszystkich. To sprawia, że pojedyncza rozgrywka trwa zwykle nie dłużej niż 20 minut. Dzięki kilku rozwiązaniom zastosowanym w tej planszówce każda wyprawa do podziemi będzie inna. Tajemnicze Podziemia możemy eksplorować nawet w 5 osób – każda eksploruje własny teren. W praktyce, im więcej uczestników rozgrywki tym ciekawiej, bo na zakończenie będzie więcej śmiałków do porównania zdobyczy punktowych. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby do podziemi wybrać się samodzielnie, kiedy tylko na wakacyjnym wyjeździe znajdziecie chwilę na taką kafelkową wyprawę po skarby.

Większość z wymienionych powyżej gier w naszym zestawieniu znajdziesz w serwisie Planszeo:

Udostępnij na:

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.