„Rewolta w Longsdale” po lupą

PRZECZYTASZ W 5 MIN

Rewolta w Longsdale 1„O mój zboże!”, czyli kompaktowa i całkiem przyjemna karcianka Alexandra Pfistera, doczekała się równie kompaktowego dodatku. Za jego polskojęzycznym wydaniem, podobnie jak i za polskim wydaniem gry podstawowej, stoi wrocławska Lacerta. Co nowego wprowadza do gry „Rewolta w Longsdale”?

W „Rewolcie” gracze porzucają los prostych rzemieślników, wyrobników i starają się jak najlepiej zapisać w historii stolicy swojego kraju. Pytanie, czy im się to uda?

Pierwszy dodatek do „O mój zboże!” oferuje kilka trybów rozgrywki. Najważniejszą zmianą jest tryb fabularny, składający się z 5 rozdziałów, rozgrywanych w ściśle określonej kolejności. Do każdego rozdziału przyporządkowana jest karta „Przygotowania gry”, która wskazuje, jakie karty są w nim wykorzystywane. W niektórych rozdziałach to nie ślepy los, a gracze decydują, co wydarzy się dalej, mają więc wpływ na to jak ostatecznie potoczy się historia Longsdale.

W stolicy kraju, Longsdale, trwa rewolta. Mówią, że zbliża się wojna. Król potrzebuje twojej pomocy. Sam, lub w towarzystwie (…), rzuć się w wir wydarzeń. Historia poprowadzi cię przez pięć rozdziałów. Kto wie… może twoje decyzje wpłyną na losy królestwa?

Co ciekawe „Rewoltę w Longsdale” można rozegrać też samodzielnie. Dla trybu solo i dla gry wieloosobowej przygotowane są oddzielne talie rozdziałów, które prowadzą graczy „za rękę” po kolejnych wątkach fabularnych „Rewolty”. W trybie 1-osobowym na początku odkrywamy 2 Asystentów, których można zatrudnić podczas rozgrywki.

Rewolta w Longsdale 2

Rozdział „Rewolty”, to tak naprawdę pojedyncza partia w „O mój zboże!”, ale ze sporymi modyfikacjami. Jeden rozdział to 9 rund (10 w grze solo). Co rundę pojawia się jedno losowe wydarzenie (z określonej wcześniej puli), co zwiększa regrywalność dodatku. Dzięki temu przejście całego wątku fabularnego wcale nie oznacza, że już więcej nie będziemy chcieli do niego wrócić i przejść kolejną serię rozgrywek w oparciu o karty Rozdziałów. To zdecydowanie nie jest jednorazowa i powtarzalna gra, choć odczytywanie tekstów fabularnych na kartach Wydarzeń i Rozdziałów sprawi pewnie najwięcej frajdy, kiedy będziemy grać w „Rewoltę” pierwszy raz.

W trybie solo, żeby przejść do kolejnego etapu rozgrywki, za każdym razem trzeba spełnić warunki określone na karcie bieżącego rozdziału. Jeśli tego nie zrobimy, po prostu musimy rozegrać dany rozdział ponownie. W trybie wieloosobowym za niespełnienie określonych wymagań mamy odejmowane punkty zwycięstwa, ale zawsze po tym w kolejnej partii przechodzi się do kolejnego rozdziału.

Jeśli stwierdzicie, że nie chcecie rozgrywać całej serii gier, nic straconego! Zawsze możecie zagrać pojedynczą partię w wariant „All inclusive”, w którym rozgrywa się losowo wybrany rozdział z gry wieloosobowej (jeśli gramy w kilka osób) lub wybrany rozdział z gry solo (jeśli gramy w pojedynkę).

Rewolta w Longsdale 3

Rewolta w Longsdale 4

Każdy tryb rozgrywki – solo, wieloosobowy i „All inclusive” ma przyporządkowaną swoją kartę „Końca gry”, która jest zawsze ostatnią dobieraną kartą wydarzenia.

Rewolta w Longsdale 5

W grze mogą pojawić się różne postaci biorące udział w rewolcie, ale ich zdolności są wykorzystywane jedynie wtedy, gdy zostaną dobrane z zakrytego stosu kart w fazie I.

Rewolta w Longsdale 6

W dodatku pojawia się kilka nowych kart budynków i nowy symbol dobra – siła – oznaczony symbolem pięści. Siłę dają graczom strażnice. Mamy – Małą strażnicę, Strażnicę i Dużą strażnicę. Mała strażnica wzmacnia siłę gracza o 1, Strażnica o 2, a Duża strażnica o 3. Budując dowolną strażnicę wsuwamy ją pod Budynek produkcyjny (zasada – maksymalnie jedna strażnica pod jeden budynek produkcyjny). Dodatkowo Strażnica (ta o średniej wielkości) dołożona do wybranego przez gracza budynku, pozwala produkować surowce przy wykorzystaniu 1 dobra mniej (nawet jeśli przyporządkujemy tam pracownika sumiennie wypełniającego swoje obowiązki). Taką samą korzyść daje Duża strażnica.

Rewolta w Longsdale 7

Strażnice, podobnie jak Gildie w grze podstawowej, nie są budynkami produkcyjnymi, lecz dają stałą premię graczowi, który je posiada. Budynki te mają zresztą specjalną ikonę, która mówi, że do działania nie wymagają one przyporządkowania ani Pracownika, ani Asystenta.

Rewolta w Longsdale 8

Przyporządkowywania pracowników nie wymagają też: Pole kukurydzy i Winnica. Pierwsza karta produkuje zawsze 1 kukurydzę wartą 2 monety, a druga produkuje 1 winogrono za każdy budynek w określonym na karcie kolorze (włączając w to kartę Winnicy). Są to więc stałe źródła dochodu. W tym wypadku warto więc zbudować Winnicę w takim kolorze, w którym mamy największą liczbę budynków lub później, mając już winnicę, starać się zbudować przynajmniej jeden lub dwa budynki w tym kolorze (o ile będzie to opłacalne).

Rewolta w Longsdale 9

W grze pojawiają się jeszcze Zbrojownia i Warsztat zduński. Zbrojownia do wybudowania jej, oprócz zapłaty 7 monet, wymaga od gracza, aby miał już wcześniej wybudowaną przynajmniej jedną strażnicę dowolnego typu.

Rewolta w Longsdale 10

Warsztat zduński jest dość drogi, ale za to wytwarza piece, które są warte aż 5 monet. Dodatkowo, jeśli mamy już wybudowaną Cegielnię, uruchamiając łańcuch produkcji,  możemy na tym ubić całkiem niezły interes.

Rewolta w Longsdale 11

Niektóre budynki mogą być w trakcie gry wtasowywane do talii dobierania, a niektóre wykładane są na środek stołu i dostępne dla graczy do zbudowania. Dowolny budynek ze stołu można wówczas zbudować zamiast tego, który został wybrany w fazie II (Świt). Rozszerzenie zmienia też zasadę zatrudniania Asystentów. Jeśli gramy z dodatkiem, możemy w tej samej fazie opłacić zarówno nowy Budynek, jak i zatrudnić Asystenta (nie można go jednak przesuwać, chyba że karty pojawiające się w trakcie gry powiedzą inaczej).

I na koniec, na deser, coś co przyda się zwłaszcza w rozgrywkach w większą liczbę graczy – 6 kart, które wykorzystuje się kiedy tylko gracze mają w jakimś budynku wyprodukowanych przynajmniej 5 jednakowych towarów. Wówczas taką kartą zastępuje się 5 kart towarów. Dzięki temu zastąpione karty mogą zostać później wykorzystane w rozgrywce, co sprawi, że stos kart do dobierania nie będzie zbyt szybko ulegał wyczerpaniu.

Rewolta w Longsdale 12

Alexander Pfister nie poprzestał jednak na jednym dodatku do „O mój zboże!”. Na horyzoncie pojawił się już kolejny – „Escape to Canyon Brook”, który ma zadebiutować na tegorocznych targach Essen.

Udostępnij na:

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.