Planszówki na PGE Narodowym 2019 – fotorelacja

PRZECZYTASZ W 9 MIN

Wpadliśmy na tegoroczne Planszówki na PGE Narodowym. Impreza to wyjątkowa, bo i miejsce wyjątkowe. Konwent z roku na rok przybiera na sile. W Warszawie zjawiło się mnóstwo wystawców i odwiedzających. Były wykłady, prototypy gier, premiery wydawnicze, ale także wiele dobrze już nam znanych planszówek, dostępnych m.in. w konwentowej wypożyczalni. Nie zabrakło zaciętej turniejowej rywalizacji i sali dla najmłodszych miłośników gier bez prądu.

Tym razem wejście na PGE Narodowy było nieco lepiej zorganizowane niż w ubiegłym roku, a więc chwała organizatorom. Przy tej liczbie osób, jaka 30 listopada A.D. 2019 zdecydowała się odwiedzić konwent, wszystko, przynajmniej z naszego punktu widzenia, odbywało się bez większych zakłóceń. 

Po wejściu do środka zdecydowaliśmy się zajrzeć najpierw  do strefy wystawców. Trudno byłoby zaprezentować tutaj wszystko, co się tam działo. Na fotkach znajdziecie więc zaledwie mały wycinek tego, co można było na  PGE Narodowym zobaczyć, kupić lub też zagrać. Zapraszamy do naszej fotorelacji z tej gigantycznej, jednodniowej imprezy.

Strefa wystawców

W strefie wystawców prezentowano wiele gier, które całkiem niedawno miały swoją polską premierę. Były i takie planszówki, które wciąż jeszcze czekają na polskie wydanie. Planszówki na PGE Narodowym były więc świetną okazją do tego, by zapoznać się z nowinkami na planszówkowym rynku wydawniczym, a także poznać bliższe i dalsze plany polskich wydawców gier bez prądu.

Na PGE Narodowym swoją premierę miał Brzdęk! W kosmosie! Na konwencie nie udało nam się w niego zagrać, więc przyjechał z nami do domu. Na blogu możecie się więc spodziewać małego co nieco” na temat tej świetnej gry planszowej.
Na stoisku Lucrum Games oczarowały nas motylki z gry Odfrunęło z wiatrem. Szybka i kolorowa planszówka przypadła nam do gustu. Polecamy zatem, zwłaszcza na dwie osoby!
W trakcie rozgrywki w Odfruneło z wiatrem motyle będą przelatywały z kwiatka na kwiatek. Naszym zadaniem jest sprawić, by zbierały się w odpowiednie grupki.
Dużym powodzeniem wśród odwiedzających cieszyło się stoisko IUVI Games, gdzie można było m.in. zakupić w dobrych cenach gry nieistniejącego już wydawnictwa Games Factory.
Jeśli IUVI Games to, oczywiście, przeurocze Minerały. Na PGE Narodowym odbył się również turniej w tę planszówkę, w którym do wygrania była praca autorki gry Magdaleny Śliwińskiej.
Stoiska wydawnictwa Portal strzegła dzielnie figurka z gry Cthulhu: Death May Die.
Na konwencie Portal prezentował m.in. Roll for the Galaxy, a więc kościaną odmianę Race’a.
Pojawili się także planszowi Paladyni i Architekci, czyli dwie nowe gry gliwickiego wydawcy.
Na PGE Narodowym pojawili się Osadnicy, którzy przybyli prosto z Królestw Północy.
U Lacerty brylował Azul, i to w „trzech smakach”. Nieco starsze gry tego wydawnictwa można było nabyć w bardzo atrakcyjnych cenach.
Azul Letni Pawilon był mocno oblegany podczas konwentu. Nic dziwnego! Zapowiada się nam kolejna dobra gra Michaela Kieslinga.
Nam udało się zagrać w drugą z kolei wersję Azula, czyli Witraże Sintry. Do tej pory, choć wstyd się przyznać, nie mieliśmy okazji zagrać w żadnego dotychczas wydanego Azula. Po Planszówkach na PGE Narodowym Witraże Sintry trafiły na radar zakupowy!
Na stoisku wydawnictwa G3 można było poczuć się prawie jak w karczmie, a dokładniej w Karczmie pod Pękatym Kuflem. Niedługo, na skutek pewnego konkursu, w nasze łapki trafi wyjątkowy egzemplarz gry pt. „Karczma pod Grasowaniem”. Już nie możemy się doczekać!
G3 prezentowało Łowców Potworów, czyli najnowszą grę twórcy Magic: The Gathering. Mamy niczym nieposkromiony zaszczyt być patronem medialnym tej planszówki! Na blogu pojawi się z pewnością recenzja Łowców.
Na stoisku wydawnictwa Hobbity były dostępne zarówno starsze gry tego wydawnictwa (m.in. Tokaido), jak i nowości czy przedpremierowe egzemplarze gier.
Wydawnictwo Hobbity przedpremierowo promowało Dywizjon 303. W momencie publikowania naszej relacji z konwentu na PGE Narodowym gra funduje się na Kickstarterze.
Stoiska Naszej Księgarni strzegli dzielni rycerze, którzy przybyli prosto z planszowego Zamku.
Odwiedzając komnaty  Naszej Księgarni można było zaprojektować swój własny Zamek i jego okolice.
Na odważnych detektywów czekała natomiast sprawa godna Sherlocka.
Z Naszą Księgarnią można było wyruszyć na Wyprawę do El Dorado.
Fox Games prezentowało swoje nowości wydawnicze, a wśród nich m.in. Reef. Była też Wielka Pętla, a więc coś w sam raz dla graczy spragnionych sportowych emocji.
Kolejną nowością od Fox Games była karciana Żelazna Kurtyna, w której przy użyciu zaledwie 18 kart gracze decydują o losach Zimnej Wojny.
Dobrze znanych już planszówek, ale także nowości wydawniczych i planszowych promocji nie brakowało u wydawnictwa Egmont.
Dla fanów karcianek, mechaniki budowania talii i uniwersum DC Comics wydawnictwo Egmont miało coś wręcz idealnego – Pojedynek Superbohaterów.
Wydawnictwo Rebel przywiozło ze sobą nie tylko świetne gry, ale też… planszówkowe magnesy na samochód!
U Rebela można było zagrać m.in. w Drako: Rycerze i Trolle, autorstwa Adama Kałuży.
Na PGE Narodowym spróbowaliśmy 2-osobowej wersji gry karcianej Ravehard od REDI Games. Jest to gierka dla prawdziwych karciankowych geeków.
Do gry dostępna jest darmowa aplikacja Ravehard Counter, która ułatwia rozgrywkę. Obecnie tylko na Androida, ale twórcy gry pracują również nad wersją dla systemu iOS.
Dobre gry w dobrych cenach można było znaleźć również na stoisku wydawnictwa Cube Factory of Ideas. Dużym zainteresowaniem cieszyły się m.in. takie planszówki jak Stellum oraz Pluszowe opowieści.
Granna postawiła na prezentację klasyków. Zagrać można było m.in. w Superfarmera.
Magdy Gessler nie było, ale za to była gra sygnowana jej nazwiskiem, czyli Kuchenny Poker. Dużym zainteresowaniem cieszyła się loteria, w której do wygrania był m.in…. Eurobiznes.
Świetnie zaaranżowane stoisko mieli twórcy gry rodzinnej Mundialito.
Po Planszówkach na PGE Narodowym już wiemy, co w najbliższym czasie trzeba będzie zakupić do kolekcji. Będą to Miasteczka, czyli polska wersja gry Tiny Towns, którą wydaje All In Games. Proste zasady, sporo kombinowania, duża regrywalność to tylko niektóre zalety tej planszówki.
Wydawnictwo Albi wyeksponowało egzemplarz polskiej edycji Gloomhaven, czyli obecnego nr 1 w rankingu BGG. Wrażenie robi już samo gigantyczne pudełko wypełnione komponentami.
Wydawnictwo Phalanx demonstrowało grę cywilizacyjną Tapestry, której autorem jest Jamey Stegmaier.
Na PGE Narodowym świetnie prezentował się Elekt, czyli gra Krzysztofa Głośnickiego, która została wydana w serwisie crowdfungingowym zagramw.to, gdzie „wyrobiła” ponad 300% normy!
Swojej planszowej wersji doczekał się także serial „Lombard. Życie pod zastaw”. Wydawcą tej planszówki jest Alexander.
Strefa prototypów

Sala z prototypami gier planszowych była z pewnością jednym z najbardziej zaludnionych tego dnia pomieszczeń PGE Narodowego. Wiele gier, które były tutaj prezentowane było już dość zaawansowanym etapie. Wszystkim prezentującym tutaj swoje planszowe pomysły życzymy rychłego wydania ich planszówek i karcianek.

Pozostaje jeszcze tylko malutka prośba do organizatorów, by przy następnej edycji na prototypy przeznaczyć większą salę lub po prostu dwa pomieszczenia. Będzie wygodniej i prezentującym i graczom, a przecież twórców gier planszowych w Polsce, jak widać na załączonych obrazkach, zdecydowanie nie brakuje.

W strefie prototypów można było zagrać w AARRR!, czyli piracką karciankę Przemka Dmytruszyńskiego, którego Odyseję mieliśmy przyjemność recenzować.
Prototyp asymetrycznej gry planszowej Entity na PGE Narodowym prezentował Piotr Piechowiak, dobrze znany fanom planszówek z kanału YouTube „Granie w chmurach”.
Mocno zaintrygował nas prototyp gry Formula GP od Duck’s Games. Będziemy się jej na pewno przyglądać. Dla zainteresowanych – gra ma swój fanpage na Facebooku.
Na PGE Narodowym pojawiły się czołgi! Na szczęście te planszowe, a do tego wzorowane na popularnej gry z Pegasusa.

Udostępnij na:

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.