Kolejna edycja Rzuć Kostką w Warszawie

PRZECZYTASZ W 3 MIN

W miniony weekend, a dokładniej w sobotę, 30 marca 2019 r. wpadliśmy na chwilę na Rzuć Kostką, wyjątkowy planszówkowy konwent, który po raz kolejny w Auditorium Maximum na UKSW w Warszawie zorganizował Game Troll TV.

Stawiliśmy się tuż przed otwarciem, a więc przed godz. 10.00 i… kolejka do wejścia była mega długa. Na tyle, że ludzie musieli ustawiać się wykorzystując schody prowadzące aż na trzecie piętro budynku. Po przejściu miliona schodków dotarliśmy wreszcie na koniec kolejki.

Sama sprzedaż wejściówek poszła już bardzo sprawnie. Po wejściu na konwent zastaliśmy prawdziwe tłumy. Fascynujące jest to, jak różni ludzie mają tę samą pasję – planszówki.

Na początek zasiedliśmy do Patchworka Doodle wydanego przez Lacertę i muszę stwierdzić, że jest to bardzo ciekawa alternatywa dla klasycznej dwuosobowej wersji. Choć wydaje się nieco bardziej losowa, to jednak losujemy kafelki wspólne dla wszystkich graczy. Układ kafelków różnicuje startowy element układanki, który jest inny dla każdego z graczy. Na pewno przetestuję tę grę z dziećmi podczas zajęć, prowadzonych w szkole i zobaczę jak się przyjmie wśród młodszych graczy.

Sprawdziliśmy też Fudżi wydawnictwa Lacerta i okazało się, że ucieczka przed lawą może być całkiem ciekawym i emocjonującym doświadczeniem. Udało nam się przetrwać, ale graliśmy w najłatwiejszy wariant, który pozwala dobrze poznać zasady samej gry i jej dość specyficzną mechanikę. Myślę, że ta kooperacyjna pozycja pojawi się w kwietniu na naszej półce i, oczywiście, na stole.

Po tym jak udało nam się uniknąć lawy w Fudżi, poszliśmy ograbić smoka ze złota i artefaktów. Jak tego dokonać wyjaśnili nam panowie z Lucrum Games. Jak się domyślacie, wreszcie udało nam się w bezbolesny i przystępny sposób poznać zasady gry Brzdęk! i zastanawiam się dlaczego dopiero teraz? Oj, trzeba będzie zdecydowanie częściej w to pogrywać!

Udało nam się również wziąć udział w emocjonującym wyścigu kolarskim w grze Flamme Rouge, która już niedługo pojawi się po polsku jako Wielka Pętla, oczywiście, nakładem wydawnictwa Fox Games. Jeżeli chodzi o mnie, to klimat i cała ta sportowa otoczka nie do końca do mnie przemawia. Łukasz natomiast, jako fan sportów wszelakich, był zachwycony i nie może się doczekać premiery.

Niestety nie udało nam się zagrać już w nic więcej tego dnia, jednak czas spędzony na „Kostce” był bardzo owocny. Bogaci w nowe doświadczenia, po ucieczce spod wulkanu, obrabowaniu smoka i emocjonującym rajdzie, wróciliśmy do domu.

(Beata)

Udostępnij na:

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.