W Polsce jeszcze nie opadł kurz po premierze gry podstawowej Ark Nova, a tymczasem wydawnictwo Capstone Games podczas konwentu Gen Con 2022 uchyliło rąbka tajemnicy na temat planów wydania dodatku Ark Nova: Aquarius. Rozszerzenie to, oprócz zwiększenia liczby komponentów znanych już z gry podstawowej, ma zawierać także zupełnie nowe elementy.
Aquarius, czyli zwięrzęta morskie
Jedną z głównych nowości mają być zwierzęta morskie. Trzeba będzie hodować je w nowego typu zagrodach, które muszą sąsiadować z wodą. Część zwierząt morskich to mieszkańcy rafy, które przy dodawaniu do zoo będą uruchamiały umiejętności pozostałych zwierząt zamieszkujących rafy, które gracz ma już w swoim ogrodzie zoologicznym.
Nowy Uniwersytet
Rozszerzenie Aquarius wprowadza także nowy, czwarty Uniwersytet, dostępny na planszy Stowarzyszenia. Umożliwi on pozyskiwanie kart ze zwierzętami tego typu, który występuje na żetonie Uniwersytetu.
Alternatywne karty akcji i draft
Dodatek wprowadza także alternatywne karty akcji, które będą na początku gry draftowane przez graczy. W ten sposób uczestnicy rozrywki zastąpią dwie swoje standardowe karty akcji nowymi. Ten element spowoduje, że każdy z graczy będzie dysponował nieco innym zestawem akcji. Zwiększy to asymetrię w grze, a dodatkowo poprawi regrywalność, która w wypadku Ark Nova i tak jest duża.
To nie wszystko!
W dodatku mają pojawić się także nowe kafle bonusowe oraz karty punktacji końcowej. Premiera rozszerzenia Ark Nova: Aquarius została zaplanowana na 2023 rok. Z pewnością z czasem dowiemy się nieco więcej na temat tego dodatku do gry Ark Nova.
Gra podstawowa cieszy się dużą popularnością wśród planszówkowiczów. Ark Nova zbiera też bardzo pozytywne recenzje, czego potwierdzeniem jest chociażby wysoka ocena gry, a tym samym wysoka pozycja w rankingach na portalu BoardGameGeek. Nie widzę więc innej opcji jak ta, że Ark Nova: Aquarius ukaże się także w języku polskim, nakładem wydawnictwa Portal.
Źródło: BoardGameGeek
Łukasz Sowiński
Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.