Eggertspiele uchyliło rąbka tajemnicy o „Rails to the North”

PRZECZYTASZ W 2 MIN

Na fanpage’u wydawnictwa Eggertspiele pojawiły się nowe informacje na temat pierwszego dodatku do gry Aleksandra Pfistera „Great Western Trail”. „Rails to the North” ma wprowadzić nowy tor kolejowy, na którym gracze-ranczerzy będą ze sobą konkurować.

W dodatku „Rails to the North” gracze będą dostarczać swoje stada do północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych z postojami w Chicago, Detroit, Nowym Jorku i w innych miastach. Pojawią się więc zupełnie nowe lokalizacje, a poruszanie się po nowym torze kolejowym i zarabianie na nim ma być znacznie trudniejsze do osiągnięcia, niż ma to miejsce w grze podstawowej.

Oprócz nowego systemu kolejowego, w pudełku z rozszerzeniem mają znaleźć się nowe kafelki zawiadowców stacji. Oprócz tego będą prywatne budynki i dodatkowe moduły do rozbudowania plansz graczy. Wszytko to ma zwiększyć strategiczną głębię w podejmowaniu decyzji podczas rozgrywki.

Dodatek „Rails to the North” przeznaczony jest dla graczy w wieku od 14 lat. Według informacji podanych przez wydawnictwo, przewidywany czas gry z dodatkiem ma wynieść od 75 do 150 minut, a więc tak jak w grze podstawowej. Duża rozpiętość czasowa zależna jest od liczby uczestników rozgrywki, a tych może być od 2 do 4.

Rozszerzenie ma zadebiutować 13 czerwca 2018 r. Mowa oczywiście o niemieckiej edycji gry. Wkrótce na stronie internetowej wydawnictwa Eggertspele ma zostać uruchomiona przedsprzedaż.

Pozostaje pytanie – nie czy, ale kiedy doczekamy się polskiej edycji? Czy będzie to równo z oryginalnym wydaniem?

Źródło: Facebook Eggertspiele, BoardGameGeek

 

 

Udostępnij na:

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.