„Hala Bohaterów” i „Pola Chwały” na wspieram.to

PRZECZYTASZ W 2 MIN

Wystartowała kampania crowdfundingowa dodatków do „Najeźdźców z Północy”. Wydawnictwo Games Factory zdecydowało się podjąć próbę ufundowania dwóch rozszerzeń jednocześnie. Ich cena w „Early Bird” to 155 zł, a standardowa cena podczas kampanii będzie wynosiła 175 zł. Obydwie kwoty zawierają już koszty dostawy.

Kampania powinna zainteresować szczególnie tych planszówkowiczów, którzy są szczęśliwymi posiadaczami podstawowej wersji gry „Najeźdźcy z Północy”. Jej recenzję możecie znaleźć TUTAJ.

Dodatki znacząco urozmaicają i rozbudowują podstawową rozgrywkę. Oprócz tego, dzięki nim będzie możliwość rozgrywki nawet w 6 osób. Pojawiają się m.in. planszetki dla graczy, nowy surowiec – miód oraz nowe kafelki misji i nowi mieszkańcy, a także Jarlowie. Każdy z dodatków ma 8-stronicową instrukcję.

Najeźdźcy z Północy: Hala Bohaterów wprowadza do wioski zupełnie nowy budynek – Miodosytnię. To właśnie tam gromadzą się bohaterowi – zarówno dobrze znani, jak i zupełnie nowi – nie stroniący zarówno od pitnego miodu, jak i heroicznych przygód. Dobrze przygotuj swój ekwipunek – przed tobą nowe wyzwania!

Instrukcję do „Hali Bohaterów” znajdziecie TUTAJ.

Najeźdźcy z Północy: Pola Chwały wprowadzają nowe zagrożenie, które czyha na nieprzygotowanych graczy – podczas najazdów spodziewać można się ataków ze strony wrogich Jarlów i tylko od gracza zależy, czy zdoła ich pokonać lub przekupić, czy salwować będzie musiał się ucieczką. Na tych jednak, którzy okażą się niepokonani czekają punkty chwały – zupełnie nowa możliwość końcowej punktacji. Naprzód, do boju!

Instrukcję do „Pól Chwały” znajdziecie TUTAJ.

UWAGA! W instrukcji, znajduje się maksymalna możliwa zawartość pudełka- tzn zakładająca odblokowanie wszystkich celów kampanii.

Kampania potrwa do 24 kwietnia 2017 r. Polska edycja dodatków powinna pojawić się u wspierających w grudniu tego roku. To co fundujemy sobie prezent gwiazdkowy? Szczegóły znajdziecie na stronie internetowej kampanii na wspieram.to.

Udostępnij na:

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.