Gry planszowe to wciąż może i dość niszowe hobby, ale od czasu do czasu zaznacza ono swoją obecność na różnych frontach, w tym nawet na „srebrnym ekranie”. Bywa, że planszówki odgrywają epizodyczne role filmowe, ale czasem są wręcz głównym „aktorem”, od którego zależą losy pozostałych bohaterów. Często gry pojawiające się w filmach to tylko wymysł scenarzysty – pewien pomysł, który trudno, aby miał swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, a czasem to faktycznie istniejący, mniej lub bardziej popularny tytuł. Jakie gry planszowe w filmach nam udało się wypatrzeć? Zapraszamy do lektury.
Zacznijmy od naszych polskich „superprodukcji”. Planszówkowy epizod pojawia się w 219. odcinku „Ojca Mateusza”, kiedy to aspirant Nocul wraz ze swoim kompanem z policji odwiedza wieczorem księdza Mateusza. Pada propozycja zagrania w jakąś grę. Brawo! W końcu słuszna idea! Tu Nocul proponuje partyjkę w „Przyjęcie towaru”, w której cytuję: „stoi się w kolejce po różne artykuły”, i która – jego zdaniem – jest lepsza od szachów i „słówek”, w zagranie których zaproponował sam ksiądz Mateusz (cokolwiek owe „słówka” miałyby oznaczać – może „Scrabble”, kto wie). Z całą pewnością nie chciano tu robić product placementu i prezentować oryginału, czyli „Kolejki”. Zamiast tego przedstawiono wyimaginowaną grę, stworzoną na potrzeby serialu, której zarys zasad (kolejny cytat: „pożyczyłeś dziecko od sąsiadki, dziecko upoważnia do zakupów poza kolejnością”), a może i nawet sama szata graficzna, do złudzenia przypominają wspomnianą „Kolejkę”.
W filmach nierzadko pojawia się, wciąż bardzo popularne „Monopoly”. Jednym z filmów, w którym można było zobaczyć tę grę był „Lot nad kukułczym gniazdem”, gdzie partyjkę rozgrywa para pacjentów szpitala psychiatrycznego. Podczas gry dochodzi nawet do niemałej kłótni i rozlewu… wody. No cóż, w końcu to gra, która ponoć niszczy przyjaźnie…
W planszówki bardzo często grają bohaterowie „Teorii wielkiego podrywu”. Pojawiają się tam m.in. „Osadnicy z Catanu”. W 13. odcinku 5. sezonu Sheldon, jeden z głównych bohaterów, prosi współgraczy o „drąga w zamian za owce”, bo „chce zbudować drogę”. Ach te sitcomy!
Bohaterowie „Big Bang Theory” to prawdziwe geeki. Grywają też w wiele innych planszówek, m.in. w „Magię i miecz” (sezon 1 odcinki 16 i 17) i… „Monopoly”.
Dość popularną grą w filmach jest „Dungeons & Dragons”. Pojawia się ona w filmie „E.T”. Czas przy „D&D” lubią spędzać też dzieciaki ze „Stranger Things”.
Opracowany w 1974 r. system RPG „Dungeons & Dragons” doczekał się nawet filmowej adaptacji o polskim tytule… „Lochy i smoki”, w której mag Profion, zabijając prawowitego władcę krainy Izmer chce przejąć tam rządy. Magowi przeciwstawia się jego córka Savina. Film nie odniósł jednak spektakularnego sukcesu. Nie pomogło nawet obsadzenie Jeremy’ego Ironsa w roli jednego z głównych bohaterów – Profiona.
Filmową adaptacją detektywistycznej gry „Cluedo” można uznać „Trop” z 1985 r. z Christopherem Lloydem i Timem Curry obsadzonymi w jednych z głównych ról. W filmie pan domu zostaje zamordowany, a zaproszeni goście oraz obsługa próbują rozwiązać tę niespodziewaną, przynajmniej dla większości imprezowiczów, zagadkę. Polecam zobaczyć tę czarną komedię!
W filmach nie brakuje też klasycznych gier karcianych czy planszowych. Ileż to filmowych produkcji powstało z pokerem czy szachami w tle. Jednym z lepszych „szachowych” filmów jest autobiograficzne „Szachowe dzieciństwo” z 1993 r. opowiadające o losach 7-letniego chłopca obdarzonego niebywałym szachowym talentem. Film ten powstał na podstawie książki Freda Waitzkina opisującej dzieciństwo jego syna Josha. Również polecam, i to nie tylko ze względu na wątek szachowy.
Uwaga, uwaga! Planszówki też…. straszą. Na szczęście tylko w filmach. Pierwszym filmem z tego „nurtu”, który przychodzi mi do głowy jest „Diabelska plansza Ouija”, zrealizowana na licencji Hasbro w 2014 r. Tytułowa plansza wykorzystywana jest do seansów spirytystycznych, podczas których bohaterowie próbują nawiązać kontakt ze zmarłą przyjaciółką. Film dwa lata później doczekał się kontynuacji pt. „Ouija: Narodziny zła”, w którym plansza pojawia się ponownie i ponownie dzieją się strrrrrraszne, choć czasami to może i bardziej śmieszne rzeczy. No cóż, nie jest łatwo nakręcić dobry horror.
Motyw „morderczej” planszy pojawia się też w „Uciec przeznaczeniu” z 2009 r. Tu w ręce głównych bohaterów trafia planszówka z XV wieku. Zwycięzca rozgrywki będzie mógł spełnić swoje najskrytsze pragnienia. Brzmi baaardzo ciekawie! I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że bohaterowie zaczynają ginąc w tej kolejności, w której odpadali z gry. Uważajcie zatem i nie odpadajcie za szybko, nie ważne w co gracie.
Tajemniczą planszówkę znajdują też bracia Danny i Walter w filmie „Zathura – Kosmiczna przygoda”. Znaleziona gra przenosi ich w kosmos, gdzie muszą stawić czoła rozmaitym stworzeniom i dotrzeć na tytułową planetę. Ten familijny film przygodowy powstał na podstawie książki Chrisa Van Allsburga. Uwaga spoiler… w filmie gra m.in. Kristen Stewart, znana z ekranizacji sagi „Zmierzch”.
Podobny motyw mamy w jednym z chyba najbardziej znanych filmów z planszówką w tle, czyli w „Jumanji”. Tylko tutaj zamiast kosmosu mamy junglę, dzikie zwierzęta i… niezapomnianą rolę Robina Williamsa.
Jak widać gry planszowe w adaptacjach filmowych przenoszą bohaterów w czasie lub przestrzeni, ale czy grając w niektóre dostępne obecnie gry planszowe nie mamy czasem podobnie? Oj myślę, że wielu z nas ma przynajmniej jeden taki tytuł, w który grając potrafi się tak zaangażować, że skutecznie odcina się od codzienności i całkowicie daje się pochłonąć rozgrywce. I o to właśnie chodzi!
Wspomniane tutaj seriale i filmy i występujące w nich mniej lub bardziej „prawdziwe” gry planszowe to tylko maleńki wycinek z całej światowej kinematografii, w której nasze hobby pojawia się w mniejszym lub większym stopniu. A może znacie jeszcze jakieś ciekawe filmy z grami planszowymi w tle?
Łukasz Sowiński
Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.